Jeśli ktoś twierdzi, że Chritopher Walken nie jest z innej planety, to prawdopodobnie jest z nim w zmowie:) W ramach refleksji - w ten sposób można ulepszyć każdy popowy kawałek. A gdyby jeszcze Walken zechciał zatańczyć jak u Fat Boy Slima...
Chritopher Walken jest fantastyczny, kobitka juz nie:( Szpiegowsky, na pewno znasz tę zegarkową historię, ale Ci uciekła, to był taki ...stolcowy problem:) właściwie odbytniczy:) w filmie ogólnie jednak gubi się:)
christopher w ogóle jest grejt ;-)
OdpowiedzUsuńTwierdzisz tak po wysłuchaniu historii złotego zegarka, czy może po reakcji na wysłuchanie historii mieszkańców Sycylii?
OdpowiedzUsuńa historii złotego zegarka nie znam.
OdpowiedzUsuńlubię go jako aktora.
co prawda to nie jest (mój ukochany) ed harris, ale też jest świetny.
dodam: że z kolei bardzo lubię historię lamborghini, pewną anegdotę o einsteinie.
OdpowiedzUsuńi mata damona u kimmela ;-)
Nie znasz historii złotego zegarka!? Nie oglądałaś Pulp Fiction!? Ojjjj...
OdpowiedzUsuńI'm Fucking Matt Damon jest bezbłędne. Podśpiewywałem to kilka dni:)
a mnie się podoba: we ran out of time :-)
OdpowiedzUsuńChritopher Walken jest fantastyczny, kobitka juz nie:(
OdpowiedzUsuńSzpiegowsky, na pewno znasz tę zegarkową historię, ale Ci uciekła, to był taki ...stolcowy problem:) właściwie odbytniczy:) w filmie ogólnie jednak gubi się:)
@Beata: zegarek trzeba było chronić, aby nie wpadł w żółte łapska!;)
OdpowiedzUsuńzaraz żółte! ...niewłaściwe:)
OdpowiedzUsuń