30 grudnia 2009

Podsumowanie 2009 – życzenia na 2010

Nie lubię sytuacji, gdy gotowy wpis znika w Windows Live Writerze – a taka sytuacja właśnie mi się przytrafiła. Muszę więc odtworzyć z głowy to wszystko, co mozolnie tworzyłem przez ostatnich kilkadziesiąt minut. Grrr…
OK, kończy się rok, a więc czas na tradycyjne podsumowania i plany na przyszłość. Ja też postanowiłem podsumować ostatnie 12 miesięcy…
Tu dygresja – to, że podsumowujemy rok, wynika z czystego przypadku. Zachęcam Was do robienia nieco częstszych podsumowań – i planów na przyszłość.
…i napisać kilka słów o moich planach. Dla większej przejrzystości pogrupowałem poszczególne wydarzenia tematami.
Praca zawodowa
Podsumowanie 2009: zmieniłem pracę – pomimo kryzysu. I to zmieniłem na lepsze. Mam teraz więcej czasu dla siebie, większy spokój – za to mniej nerwów. Co mnie szalenie cieszy. Dodatkowo przy zdobywaniu pewnych uprawnień zawodowych udało mi się przekroczyć magiczną barierę połowy egzaminów. Z rzeczy około zawodowych – dowiedziałem się, że w Excelu nie ma wypunktowania…
Plany na przyszłość: nadal cieszyć się pracą i być w niej coraz lepszym. Zdać kolejne egzaminy i zrobić wreszcie te uprawnienia. No i podciągnąć się z Excela, aby być w nim faktycznie biegłym (o ile czas i zasoby pozwolą).
Aktywność sieciowa
Podsumowanie 2009: zawiesiłem, a następnie aktywowałem tego bloga – z całkiem niezłym skutkiem, muszę dodać. I zmieniłem mu wygład – moim zdaniem, na lepszy. Za to zupełnie zamroziłem bloga o Gdańsku. Uporządkowałem nieco mój wizerunek w sieci – skupiłem się na blogu i Blipie, odszedłem o Flakera i Twittera, z Facebooka uczyniłem agregator mojej sieciowej działalności. W ostatnich tygodniach roku zacząłem nieco intensywniej mieszać w swojej zupie.
Plany na przyszłość: już wkrótce (mam nadzieję) ruszę z kolejnym blogiem. O czym – to powiem w swoim czasie. Trudno mówić o jakichś planach w sieci, ale mam nadzieję, że to wszystko, co w niej robię, nie będzie gdzieś ginęło. Mówiąc krótko – liczę na zdobywanie kolejnych czytelników.
Realizacja marzeń
Podsumowanie 2009: ten rok był niesamowity – zrealizowałem kilka marzeń, co nie każdemu się przydarza. O niektórych z tych marzeń pisałem dużo, o innych tylko wspomniałem. Niektóre (te bardziej materialne) można śledzić na specjalnej liście.
Plany na przyszłość: realizować kolejne i ciągle wymyślać nowe szczyty do zdobycia. Prawda jest taka, że jeśli ktoś raz zasmakuje w spełnianiu swoich marzeń, to potem trudno mu przestać:)
Rozwój osobisty
Podsumowanie 2009: przeczytałem książkę “Getting Things Done” – i zacząłem wdrażać system osobistej efektywności. Przeczytałem też (między innymi) “Siedem nawyków skutecznego działania”, “Zasada nr 1” czy “Czterogodzinny tydzień pracy”. I muszę przyznać, że są to książki mocno inspirujące. Do tego nauczyłem się pływać, jeździć na łyżwach i rolkach. Zrobiłem kilka niezłych zdjęć, udało mi się też napisać na kilka fajnych (moim zdaniem) tematów. Ogólnie kończę ten rok z poczuciem, że jestem innym człowiekiem, niż przed dwunastoma miesiącami – i cieszy mnie to.
Plany na przyszłość: dalsza praca nad efektywnością, dalsze czytanie wielu książek (papierowych, audio albo na komórkę), doskonalenie pływania i jazdy na rolkach. Do tego szlifowanie umiejętności fotograficznych, sprawniejsze pisanie na różne tematy. No i w kwestii inwestowania – przejście od teorii do praktyki.
Życie osobiste
Podsumowanie 2009: zostałem ojcem chrzestnym. A także zaręczyłem się i planujemy z Ukochaną ślub.
Plany na przyszłość: ożenić się z Ukochaną i żyć razem długo i szczęśliwie.
Podobno życzymy innym tego, co sami chcielibyśmy usłyszeć. Może to prawda, ale poniższe życzenia są jak najbardziej szczere.
Moim Czytelnikom w 2010 roku życzę przede wszystkim realizacji poznanych marzeń i sukcesów wytyczaniu oraz osiąganiu nowych celów – coraz ambitniejszych. Dużo zdrowia. Uśmiechów dokoła. Zmiany wewnętrznej, z której będziecie dumni. Oraz wielu dobrych tekstów w sieci i poza nią.
I uważajcie z fajerwerkami!

22 grudnia 2009

WESOŁYCH ŚWIĄT!

Wprawdzie do magicznej nocy Bożego Narodzenia jeszcze trochę czasu zostało, ale ponieważ (najprawdopodobniej) nie zajrzę do sieci przed świętami, to już teraz wszystkim moim Czytelnikom chciałbym życzyć:

Zdrowych, spokojnych,

spędzonych w gronie najbliższych,

pełnych dobrej myśli

oraz odpoczynku od codziennych zmagań

Świąt Bożego Narodzenia

A dla wszystkich z Was, którzy uważają, że koniec grudnia to nie tylko szaleńcze bieganie za karpiem, pieczenie makowca i Wielki Festiwal Trzepania Dywanów, ale także śmiech, zabawa i radość ze spędzania czasu w gronie bliskich – otóż dla Was wszystkich: mała kolęda.

Uważajcie na renifery! I nie przesadzajcie z jedzeniem albo porządkami, bo padniecie ze zmęczenia i będziecie tak wyglądać:

Tak więc…

Wesołych Świąt!:)

11 grudnia 2009

Lego i śnieżki

Dziś dwie krótkie informacje, kompletnie ze sobą niezwiązane. Ale muszę, po prostu muszę!

Właśnie kończy się tydzień pod nazwą “Bring Your Favourite Minifig To Work Week”, w skrócie “BYFMTWW”. Że co? Że nie wiecie, o co chodzi? To odsyłam do fachowych serwisów, które wyjaśnią, co i jak. Ja wprawdzie nie jestem jeszcze takim AFOL-em jak ludzie z e-klocki.com, ale BYFMTWW świętować moge. Chwyciłem mojego ulubionego kościotrupa i zrobiłem mu fotkę w miejscu, które integruje całe biuro. W kuchni.

Na tle pozmywanych talerzy

Może w przyszłym roku zrobię więcej zdjęć?

Po drugie – dziś, w ciągu dnia, na Blipie pojawił się fakt medialny, że w Gdańsku pada śnieg. Kto wie, może to nawet prawda była, ale zanim wróciłem z Sopotu, na ulicach nie było ani śladu bieli. Grunt, że wyraziłem niekłamaną radość z powodu śniegu. MM Trójmiasto tej radości nie podzieliło. Wyzwałem ich na bitwę na śnieżki. Oni podjęli rękawicę

I tak zrodził się pomysł Wielkiej Trójmiejskiej Bitwy na Śnieżki!

Mam nadzieję, że uda się zrealizować ten niesamowicie pozytywny flashmob. Potrzebujemy tylko śniegu. Masy śniegu. Oraz doprecyzowania kilku szczegółów, ale w tym celu odsyłam do artykułu na MM Trójmiasto. Oraz do obserwowania odpowiedniego tagu na Blipie - #sniezki3miasto – polecam ten tag podwójnie, bo nie tylko zainspirowałem niejako całą akcję, ale też to ja go wymysliłem:) Trochę lansu i chwalenia się, ale w dniu walki stulecia chyba mi wolno?

Pamiętajcie o swoich minifigach w przyszłym roku! I już zacznijcie trenować rzuty…